Czy można dostać mandat za zbyt wolną jazdę? Choć może to zaskakujące, odpowiedź brzmi twierdząco. Wydawałoby się przecież, że największym problemem na polskich drogach jest zbyt duża prędkość, nie odwrotnie. A jednak. Wolna jazda również może stanowić podstawę wypisania mandatu i… nałożenia nawet punktów karnych!
Jaka powinna być prędkość pojazdu?
To, z jaką prędkością maksymalną można jechać na danej drodze, doskonale określają odpowiednie znaki drogowe. Niektóre z nich nie wskazują ograniczenia nominalnie, jak np. znak “droga ekspresowa”, “teren zabudowany” czy “autostrada”. Z pomocą przychodzi wtedy znajomość kodeksu drogowego. Znaleźć w nim można informacje dotyczące:
- prędkości dopuszczalnej, jaka obowiązuje w zależności od rodzaju drogi i obszaru, na jakim ta droga się znajduje, a także od pory dnia i samego rodzaju pojazdu (np. o wadze powyżej lub poniżej 3,5 ton),
- a także prędkości bezpiecznej, czyli takiej, która zapewnia kierującemu panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków w jakich się odbywa (ukształtowanie terenu, widoczność oraz stan dróg, natężenie ruchu, warunki atmosferyczne).
Jak widać, próżno szukać w nim czegoś takiego, jak prędkość minimalna. Za to na drodze można spotkać czasami znaki C-14, określające prędkość, którą muszą rozwinąć poruszające się po drodze pojazdy. Stosowane są zazwyczaj w miejscach, w których kierujący nieustannie zwalniają, choć nie ma to uzasadnienia w stanie technicznym drogi czy natężeniu ruchu (np. przy wjeździe do tunelu, trasy widokowe).
Żółwie tempo na drodze też nie jest pożądane
Jeśli jesteś zwolennikiem tego, że “żółw porusza się z prędkością wystarczającą do upolowania sałaty” (T. Pratchett, “Pomniejsze bóstwa”) i taki styl jazdy też preferujesz, musisz wiedzieć, iż nie jest to najlepsze postępowanie. Owszem, według przepisów prędkość jazdy powinno dostosować się do sprawności samochodu, warunków panujących aktualnie na drodze oraz umiejętności samego kierowcy. Być może nie masz dużego doświadczenia, nie ufasz swojemu refleksowi i po prostu obawiasz się wcisnąć mocniej pedał gazu. Jednakże nie chodzi o to, aby spowodować zator na drodze czy utrudnić jazdę innym kierowcom. W skrajnych przypadkach zbyt wolna jazda może przyczynić się do kolizji, a nawet wypadku!
Trudno uwierzyć, że prędkość bezpieczna to nie wolna jazda? W niektórych przypadkach może być faktycznie zasadna, np. gdy auto jest mocno obciążone, a droga hamowania dłuższa. Natomiast w sytuacji, gdy kierowca źle się czuje i często skupia się na sobie, zamiast na otoczeniu, rozgląda się na boki oglądając przepiękne widok bądź rozmawia po prostu przez telefon – oprócz mniejszej prędkości ma obniżoną możliwość reakcji na sytuację na drodze. Przesada w utrzymywaniu jak najniższej wartości na liczniku prędkości może skutkować:
- blokowaniem ruchu drogowego,
- gwałtownym hamowaniem innych uczestników ruchu,
- wymuszeniem u nich konieczności wyprzedzania, niosącego ze sobą znaczne ryzyko kolizji,
- agresywną jazdą innych kierujących.
W rezultacie płynność ruchu ulega ogromnemu zakłóceniu i stwarza ryzyko dla wszystkich uczestników ruchu, także pieszych.
Najbardziej jest to widoczne na autostradzie, po której pojazdy mkną zwykle ze zdecydowanie większą prędkością. Niektórzy kierujący mają przeświadczenie, że można poruszać się tam z prędkością… 40 km/h. Nie, to nie żart. Prawdopodobnie wzięło się ono z błędnej interpretacji art. 2 kodeksu drogowego, który wskazuje pojazdy uprawnione do ruchu po autostradzie. Łatwo sobie wyobrazić, jak pojazd poruszający się w ślimaczym tempie stanowi realne zagrożenie dla pędzących 140 km/h uczestników ruchu.
Co na to kodeks drogowy?
Takie sytuacje, które niosą ze sobą żółwie tempo na drodze, znalazły swoje miejsce w kodeksie ruchu drogowego (oddział 3, art. 19):
“Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym”
Wprawdzie nie została określona dokładna wartość tej prędkości, jednak w sytuacji, w której ewidentnie dochodzi do utrudniania jazdy innym kierującym, zarówno kierowca będący niczym struś pędziwiatr, jak i kierowca zbyt wolno jadącego pojazdu muszą liczyć się z konsekwencjami.
Jakie są konsekwencje utrudniania ruchu drogowego?
Skoro wolna jazda może podlegać pod utrudnianie ruchu uwzględnione w kodeksie drogowym, trzeba przygotować się na to, że kierującym pojazdem zainteresuje się policja. Nie bez powodu, ponieważ taki niepewny kierowca może być pod wpływem substancji psychoaktywnych, takich jak np. alkohol, dopalacze, narkotyki, czy leki nasenne. Jeśli osoba kierująca jest pod każdym względem “czysta”, a jej nader zachowawcza jazda praktycznie blokuje płynny ruch drogowy, otrzyma mandat za wolną jazdę i punkty karne.
Mandat za wolną jazdę jest wyższy od stycznia 2022 roku
Do tej pory powolni kierowcy byli obciążeni 2 punktami karnymi i mandatem w wysokości 50-200 zł. W zasadzie nie było to jakoś odczuwalne dla zbyt wolno jadącego uczestnika ruchu i nie zmniejszało skali problemu. Na początku bieżącego roku weszła w życie nowelizacja zaostrzająca mandaty. Zmiana w taryfikatorze mandatów obejmuje praktycznie wszystkie wykroczenia drogowe, także te dotyczące utrudniania ruchu. Za wykroczenie określone jako “Tamowanie lub utrudnianie ruchu przez kierującego pojazdem mechanicznym” kierowca zostanie ukarany mandatem opiewającym na kwotę co najmniej 500 zł. Natomiast ilość punktów karnych, które można otrzymać (czyli 2) do września 2022 roku pozostanie ta sama.
Pamiętaj: bezpieczna jazda to nie bardzo wolna jazda. Warto podczas prowadzenia auta kierować się rozsądkiem i rzeczywiście dostosować prędkość do warunków panujących na drodze. Jeśli nie czujesz się na siłach sprawnie i prawidłowo poruszać się po szosach, może warto skorzystać z dodatkowych lekcji z instruktorem?